Kierowca gdańskiego autobusu podczas jednego z kursów na linii 262 zauważył mężczyznę leżącego w kałuży krwi, zatrzymał autobus i najprawdopodobniej uratował człowiekowi życie – informuje TVN24.
– Miałem szkolenie w wojsku na sanitariusza – przyznaje skromnie Arkadiusz Guenther. Pracodawca kierowcy – ZKM w Gdańsku – pęka z dumy i zapowiada nagrodę. Wszystko zarejestrowały kamery miejskie i w autobusie.
Na nagraniu z miejskiego monitoringu widać jak mężczyzna idzie ulicą, a nagle upada i leży bez ruchu. Mija go wiele samochodów, ale nikt nie reaguje.
– Ruszając z przystanku zauważyłem mężczyznę leżącego na chodniku, zatrzymałem autobus i wybiegłem zobaczyć, co się stało. Ten człowiek leżał ranny, więc wróciłem, żeby zawiadomić pogotowie – opowiada Arkadiusz Guenther. – Przede wszystkim próbowaliśmy zatamować krwotok, na szczęście pasażerowie mieli chusteczki i wodę – wyjaśnia bohaterski kierowca.
Dzięki szybkiej reakcji pana Arkadiusza, ranny mężczyzna trafił do szpitala. Tam przeszedł zabieg i założono mu szwy. Mówił, że sam nie wiedział, co się wtedy działo. Lekarze stwierdzili, że miał atak padaczki.
Więcej – w tym materiał filmowy – na stronie tvn24.pl.